Aktualności

76-latek uwierzył, że córka miała wypadek i stracił 45 000 zł

Data publikacji 03.07.2024

Oszustka podając się za córkę zadzwoniła do 76-latka z Kocka z informacją, że spowodowała wypadek w którym poszkodowana została inna osoba. Dodała, że aby uniknąć kary więzienia potrzebne są pieniądze. Mężczyzna przekazał przestępcom kwotę 45 000 zł. Apelujemy o wyjątkową ostrożność i rozwagę podczas kontaktów z obcymi osobami!

Oszustwo „na wypadek” to jedna ze znanych metod działania przestępców czyhających na nasze pieniądze. Pomimo wielu apeli i nagłaśniania informacji w mediach, pojawiają się wciąż nowe zdarzenia. Ostatnie miało miejsce wczoraj w Kocku. Na numer telefonu stacjonarnego 76-letniego mieszkańca Kocka zadzwoniła kobieta, podająca się za córkę mężczyzny. Wykorzystując zaskoczenie i tworząc presję czasu, poinformowała, że miała wypadek drogowy w którym poszkodowana została obywatelka Niemiec. Dodała także, że potrzebne są pieniądze po to aby uniknąć więzienia, gdyż w tym momencie czeka na przesłuchanie w u prokuratora. Podczas rozmowy, 76-latek najpierw rozmawiał z ,,córką” a następnie telefon został przekazany adwokatowi, który zajmował się jej sprawą. Na pytanie ile pieniędzy może przekazać na wykupne, mężczyzna oświadczył, że posiada 45 000 złotych. Niedługo po tym pod jego posesją pojawił się mężczyzna  w średnim wieku, który przyszedł odebrać pieniądze w podanej wyżej kwocie. Przez większość czasu oszuści pozostawali „na linii” z 76-latkiem nie dając mu możliwości przemyślenia zdarzenia i kontaktu z nikim innym. Po przekazaniu pieniędzy i rozmowie z członkiem rodziny, mężczyzna zdał sobie sprawę, że został oszukany.

Seniorze - pamiętaj:

  • Oszuści często dzwonią na numer telefonu stacjonarnego. Rozmowę prowadzą w ten sposób, aby osoba sama podała nazwę swojego banku, imię wnuczka czy innych bliskich osób. Robią to w celu wyłudzenia jak największej ilości informacji;
  • Dla zwiększenia wiarygodności często podają się za policjantów, funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, prokuratora, notariusza czy pracownika spółdzielni;
  • Grają na uczuciach siejąc dezinformację, np. informując o wypadku w którym brała udział osoba z rodziny, często proszą o dyskrecję;
  • Po wyrażeniu zgody na przekazanie pieniędzy, przychodzą do mieszkania lub w umówione miejsce i odbierają ,,łup”.

Jak nie dać się oszukać:

  • Bądźmy ostrożni i nie ufajmy osobom, które dzwonią i podają się za naszą rodzinę, przyjaciół i znajomych. Rozłączmy się i sami zadzwońmy do tych osób! Nie ulegajmy emocjom;
  • Pamiętajmy - policjant nigdy nie dzwoni i nie prosi o pomoc w rozwiązaniu trudnej sprawy czy przekazania pieniędzy;
  • Nie przekazujmy nikomu naszych danych wrażliwych: czyli numeru pesel, numeru i serii dowodu osobistego czy kodu CCV karty bankomatowej.

O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 112.

sierżant sztabowy Jagoda Stanicka

Powrót na górę strony