Groził domownikom podpaleniem oraz niebezpiecznym narzędziem
Sąd Rejonowy w Lubartowie zdecydował, że najbliższe trzy miesiące 40-latek z powiatu lubartowskiego spędzi w areszcie. Mężczyzna wielokrotnie wszczynał awantury domowe, miał też grozić bliskim podpaleniem oraz niebezpiecznym narzędziem. Apelujemy do osób dotkniętych przemocą domową o zgłaszanie się do Policji. Nie wstydź się prosić o pomoc!
W ubiegłą sobotę policjanci udali się na interwencję dotyczącą przemocy w rodzinie do jednej z miejscowości w gminie Kock. Zdarzenie zgłosiła żona awanturującego się 40-latka. Kobieta oświadczyła policjantom, że mąż zachowuje się agresywnie i wszczyna awantury.
Zgromadzone materiały sprawy wskazują, że 40-latek jest podejrzany o znęcanie się nad swoją rodziną zarówno fizycznie jak i psychicznie. Mężczyzna wielokrotnie wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi i powszechnie uznanymi za obelżywe. W ubiegłą sobotę doszło do zdarzenia, które skłoniło zawiadamiającą do zgłoszenia interwencji na policję. Jak się okazało mąż groził domownikom podpaleniem oraz niebezpiecznym narzędziem.
Policjanci zatrzymali agresywnego 40-latka, który usłyszał od prokuratora zarzuty fizycznego i psychicznego znęcanie się nad rodziną. Następnie sąd po analizie akt postępowania, przychylił się do prokuratorskiego wniosku i postanowił zastosować wobec podejrzanego izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres najbliższych 3 miesięcy.
Zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się nad osobą najbliższą jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5.
Policjanci przypominają: każdy ma prawo bronić się przed osobą, która krzywdzi. Osoba krzywdzona ma prawo złożyć na Policji lub w prokuraturze wniosek o wszczęcie postępowania karnego wobec osoby, która stosuje przemoc. Sąsiedzi, czy też znajomi osób doznających przemocy również powinni reagować. Ważne jest, aby nie pozostać obojętnym i w porę zareagować. Jeżeli wiemy, że osobie z naszego otoczenia dzieje się krzywda, nie czekajmy, o swoich przypuszczeniach powiedzmy policjantom lub też pracownikom instytucji pomocowych.
sierżant sztabowy Jagoda Stanicka